Jak mądrze zagospodarować skarpę w ogrodzie
Skarpy to szczególne miejsca w ogrodzie. Z jednej strony bywają problematyczne – osuwająca się ziemia, trudności z pielęgnacją i ryzyko erozji. Z drugiej – odpowiednio zagospodarowane potrafią zamienić się w największą ozdobę działki. Klucz tkwi w dobrze dobranych roślinach i prostych zabiegach technicznych.
Dlaczego skarpa wymaga przemyślanego zagospodarowania?
Nachylone powierzchnie są narażone na spływ wody opadowej i wymywanie gleby. Jeśli pozostawimy je „surowe”, szybko pojawią się chwasty, a ziemia zacznie się osuwać. Dlatego tak ważne jest, by:
- zabezpieczyć podłoże (np. agrowłókniną, geokratą, kamieniami),
- dobrać rośliny o mocnym systemie korzeniowym,
- sadzić gęsto, by rośliny szybko utworzyły zwartą darń.
Rośliny okrywowe – naturalna ochrona i dekoracja
Najczęściej wybiera się rośliny płożące lub półkrzewy okrywowe. Ich pędy układają się na ziemi, zakorzeniają i zagęszczają, stabilizując podłoże. Do najpopularniejszych należą:
- Irga Dammera – niska, zimozielona, odporna. Kwitnie na biało, jesienią zdobi się czerwonymi owocami. Idealna na skarpy, bo świetnie chroni glebę.
- Barwinek pospolity – szybko rośnie, tworzy zielony dywan i pięknie kwitnie na fioletowo.
- Runianka japońska – dobrze sprawdza się w cieniu, tworzy gęste kobierce.
- Dąbrówka rozłogowa – ekspansywna, ale świetnie zadarnia większe powierzchnie.
- Trzmielina Fortune’a – atrakcyjna przez cały rok, łatwo się ukorzenia.
Dodatkowe wskazówki przy sadzeniu roślin na skarpach:
- sadzić gęściej niż na równym terenie (najczęściej co 30–40 cm),
- stosować ściółkowanie lub agrowłókninę – ogranicza chwasty i stabilizuje glebę,
- dobierać gatunki odporne na suszę i słońce (na południowe skarpy),
- na wyższych skarpach łączyć rośliny z kamieniami ozdobnymi – stabilizacja i dekoracja w jednym.
Moja historia z irgą Dammera
Chcę opowiedzieć historię jednej skarpy w moim ogrodzie. Powstała w nietypowym miejscu – tam, gdzie kiedyś znajdowała się stara gnojownia. Nad nią wznosił się murek oporowy, który niedawno został rozebrany. Po jego usunięciu pozostała naturalna skarpa – niezbyt wysoka, bo około 1,2 metra, ale szeroka na 3,5 metra.
Z początku wyglądała dość surowo – naga ziemia osypywała się przy deszczach i w wyniku pracy mieszkańców glebowych, a ja wiedziałem, że jeśli zostawię ją bez dalszej ochrony, problem będzie narastał. Postanowiłem zająć się tym raz, a dobrze.
Pierwszy krok – zabezpieczenie podłoża
Rozłożyłem na całej powierzchni agrowłókninę. To proste, a bardzo skuteczne rozwiązanie: ogranicza chwasty, pomaga utrzymać wilgoć w glebie i chroni ją przed osuwaniem. Włókninę przymocowałem szpilkami, tak żeby dobrze trzymała się ziemi nawet przy większym deszczu.
Drugi krok – wybór roślin
Zdecydowałem się na irgę Dammera. Dlaczego akurat ona? Po pierwsze – to roślina niska, gęsta i odporna. Po drugie – uwielbiam jej całoroczny charakter: wiosną zakwita białymi kwiatami, jesienią obsypuje się czerwonymi owocami, a zimą pozostaje zielona. Po trzecie – świetnie zakorzenia się w skarpach, zabezpieczając podłoże. I wreszcie po czwarte – mam ją za darmo, gdyż w zeszłym roku rozpocząłem przygodę z rozmnażaniem roślin i ona poszła jako pierwsza. Pozyskiwanie jej poprzez sadzonki półzdrewniałe i zielne jest banalnie proste – szybko i łatwo się ukorzenia. W tym roku pobrałem jeszcze więcej jej sadzonek.
Trzeci krok – sadzenie
Sadzenie rozpocząłem od rozplanowania rozmieszczenia sadzonek. Postanowiłem rozmieszczać je co 40 cm w rzędach na mijankę. Markerem wyznaczyłem punkty, a następnie palnikiem gazowym wykonałem w agrowłókninie otwory o średnicy 10 cm (czyli mniej więcej w rozmiarze doniczek produkcyjnych). Następnie wybierałem delikatnie ziemię, aby nie rozsypywała się w dół skarpy. W takie otwory wsadziłem młode krzewinki. Może to wydawać się gęsto, ale zależało mi, żeby rośliny szybko się rozrosły i utworzyły zwarty dywan. Każda sadzonka dostała trochę kompostu na start.
Efekt?
Od czasu do czasu zaglądam na skarpę co się na niej dzieje. Irga ma to do siebie, że poradzi sobie w nowych warunkach, dlatego o przyjęcie się posadzonych roślin nie martwię się wcale. Posadzonych roślin nawet nie podlewałem, ponieważ na skarpie woda z konewki czy z węża i tak spłynęłaby w dół, ale z racji obecnej pory roku i zwiększonej liczby opadów o podlewanie się nie martwię. Przyroda poradzi sobie sama. Nie mogę doczekać się przyszłego sezonu, gdyż zdaję sobie sprawę, że większość skarpy bardzo szybko zarośnie, gdyż irga jest dość dynamiczną rośliną okrywową. Za rok po gołej skarpie nie będzie śladu!
Podsumowanie
Zagospodarowanie skarpy wcale nie musi być trudne. Wystarczy prosta technika (agrowłóknina), gęste sadzenie i dobrze dobrane rośliny okrywowe. Irga Dammera sprawdza się tutaj doskonale – piękna, odporna, stabilizująca teren.
Mój przykład pokazuje, że nawet pozornie problematyczne miejsce – skarpa po starej gnojowni – można zamienić w praktyczną i efektowną część ogrodu. Jeśli masz podobne wyzwanie, nie wahaj się – postaw na rośliny okrywowe, a najlepiej na niezawodną irgę Dammera.


Dodaj komentarz