Gwoździem programu jest… drewno! Stolarstwo w moim ogrodzie

Gdyby ktoś zapytał, skąd u mnie zamiłowanie do stolarstwa, musiałbym przyznać, że to wynik idealnej burzy: dawnej fascynacji projektowaniem mebli, doświadczenia zawodowego w fabryce mebli oraz nieposkromionej kreatywności, która zdecydowanie wyprzedza moje umiejętności, budżet i wolny czas. Mówiąc wprost – mózg podsuwa pomysły w tempie fabryki śrubek, a ja próbuję za tym nadążyć z wiedzą, umiejętnościami, młotkiem i piłą. 🔨

To niekończąca się historia: od pierwszych drobiazgów do ogrodu po coraz śmielsze konstrukcje, które tylko podnoszą mi poprzeczkę. Moje ambicje rosną szybciej niż sterta odpadków po nieudanych pomysłach, a lista projektów nie ma końca, bo przecież ogród to nieskończona przestrzeń do eksperymentów stolarskich. 🌿

A że czasem deska nie pasuje, a śruba jest za krótka? Cóż, to tylko część uroków tej pasji! 😆 Przyjrzyjmy się temu, co udało mi się wykonać w zeszłym roku.

Miniszklarenka balkonowa na rozsady

Projekt realizowany w pośpiechu w pierwszym kwartale zeszłego roku był następstwem wrażenia, jakie zrobiły na mnie moje własne rozsady kwiatów jednorocznych. Zajęły wszystkie parapety w domu i zaczęły mnie pytać – jeśli nas przepikujesz, to gdzie nas wtedy postawisz? 🌱

Musiałem odpowiedzieć – zbuduję wam hostel. Nie było wyjścia. Ta miniszklarenka uratowała mi tyłek i pozwoliła bezpiecznie przechować sadzonki w okresie wczesnej wiosny. 🌿😅

Pergola półkolista dla jeżyn

Jeżyny bezkolcowe to wspaniały wynalazek – smak lata bez ryzyka podrapanych rąk i walki z gałęziami przy każdym zbiorze. Dlatego postanowiłem zbudować dla nich pergolę na planie prostokąta – prostą, ale solidną konstrukcję, która zapewni im miejsce do wspinaczki i doda ogrodowi trochę elegancji. 🌿

Cztery solidne filary, między krótszymi bokami kratka, by jeżyny miały na czym się piąć i nie rozłaziły się na wszystkie strony. Między dłuższymi bokami łączniki, które utrzymują całość w ryzach i do których można podwiązać pędy, a na górze dwa eleganckie półkola – trochę dla stylu, trochę dla efektu wow. Dla stabilności półkola podparłem wspornikami, bo choć lubię ambitne projekty, to jednak wolę, żeby moje konstrukcje przetrwały ekstremalne zjawiska pogodowe – głównie silne porywy wiatru. 💨😂

Całość pomalowałem na kolor kasztanowy, bo przecież to pergola, a nie przypadkowe rusztowanie – musi mieć klasę! ✨ Teraz moje jeżyny rosną jak na drożdżach, a ja z dumą patrzę na to dzieło, zastanawiając się, co jeszcze mogę w ogrodzie zbudować według takiej koncepcji… Może mini amfiteatr dla wróbli? 🎭😆

Minizestaw na ciasne balkony – krzesło plus trzy stołki

Nie samą pracą w ogrodzie człowiek żyje – czasem trzeba też usiąść, napić się kawy i nacieszyć widokiem własnych dzieł. ☕ Dlatego postanowiłem zbudować minizestaw balkonowy, czyli krzesło i trzy stołki, idealne do szybkiego odpoczynku na takich balkonach jak mój – wąskich.

Krzesło wyszło konstrukcyjnie solidne, ale bez zbędnych udziwnień – ma być wygodne, a nie wyglądać jak tron królewski. Stołki zachowane w tej samej stylistyce, ale proste, kompaktowe i łatwe do przestawiania – można je chować zakładając jeden w drugi po obróceniu o 180 stopni. 🔨 Całość z drewna, w kolorze sosny oregońskiej idealnie pasującym do używanych przeze mnie skrzynek balkonowych na kwiaty!

Białe całoroczne lampiony

Zawsze podobały mi się stylowe lampiony, które można dowolnie dekorować w zależności od pory roku. Więc zamiast kupować gotowe – zrobiłem własne! 🔨

Konstrukcja opiera się na deskach klejonych – zarówno podstawa, jak i daszek są solidne i dobrze spasowane. Całość trzyma w ryzach rama, w której umieściłem okna i drzwiczki z pleksy. Żeby wszystko wyglądało elegancko, a jednocześnie nie zamieniło się w piekarnik, dookoła pod daszkiem zrobiłem coś w rodzaju kratki wentylacyjnej. Dzięki temu lampiony mogą bezpiecznie służyć przez cały rok zarówno przy stosowaniu oświetlenia na baterie jak i świec. 🌟

Całość stoi na metalowych nóżkach, gdyż uznałem, że minimalna izolacja od podłoża zawsze się przyda. Są uniwersalne – można je stawiać zarówno w domu, jak i na zewnątrz. Dekoracyjnie sprawdzają się świetnie: latem mogą rozświetlać tarasowe wieczory, a zimą zmieniają się w świąteczne latarenki z gałązkami świerku i światełkami. 🎄✨

Efekt? Minimalizm, elegancja i wszechstronność. A przy okazji satysfakcja, że to moje własne lampiony, a nie produkcja masowa z marketu! 😃

Stare fotele po dziadkach w nowym wydaniu

Dwa stare „Liski” – fotele, które miały swoje miejsce w pokoju moich dziadków, przeszły długą i burzliwą drogę. Przez lata służyły rodzinie, ale gdy ich czas minął, raz lądowały na strychu, raz przed domem, gdzie pogoda i koty robiły z nimi, co chciały. 🌧️

Postanowiłem dać im drugie życie. Drewniane elementy dostały elegancki, hebanowy kolor, a tapicerka… cóż, rozprułem ją bez litości. Po dokładnym czyszczeniu wymieniłem gąbki, dobrałem nową tkaninę i nadałem im wygląd, na jaki zasługiwały. Teraz można w nich siedzieć z sentymentem i przyjemnością.

Efekt? Sprawdźcie sami! 😏

Ostatni bastion – zamkowa szafka wśród pnączy

W jeszcze wcześniejszym roku postawiłem pergolę dla dwóch milinów, ale wiedziałem, że zamysł jest szerszy i obejmie kolejne elementy, które będą rozłożone w czasie. Potrzebowałem czegoś więcej niż samego stelażu dla roślin. Tak narodził się pomysł na szafkę ogrodową – ale nie byle jaką! To miała być wieża zamkowa, która stanie w samym sercu pergoli.

Całość utrzymana jest w kolorystyce hebanowo-szarej, co nadaje jej surowy, ale elegancki wygląd. Ściany i drzwi ozdobiłem kratownicami, które nie tylko dodają klimatu, ale też świetnie komponują się z roślinami. Okucia, dach, zasuwa i drobne zdobienia? Wszystko stylizowane tak, by przypominało prawdziwy, mały zamek. 🏰

Teraz konstrukcja prezentuje się solidnie, ale prawdziwy efekt dopiero nadejdzie! W pełni sezonu wegetacyjnego, gdy pędy milina zaczną oplatać pergolę i zamkową wieżę, całość zamieni się w zieloną fortecę. Czy to jeszcze zwykła szafka, czy już wejście do jakiegoś ukrytego królestwa? Przekonamy się latem! 🌿👑

Co dalej? Wióry będą się sypać!

To nie koniec moich stolarskich eksperymentów – kolejny rok, kolejne pomysły! Która z dotychczasowych realizacji podoba Wam się najbardziej? A może macie jakieś rady, które pomogą mi w przyszłych projektach? Chętnie wysłucham sugestii i wskazówek!

Dajcie znać w komentarzach, co myślicie o tych ogrodowych konstrukcjach – które trafiają w Wasz gust, a które może sami chcielibyście mieć u siebie? Czekam na opinie, a w międzyczasie – lecę po nowe deski, bo stolarska machina nigdy nie staje! 🔨😎

🔥 Odbierz listę 5 roślin, które rosną same! 🌿

Zapisz się na mój newsletter i dowiedz się, jak mieć ogród bez zbędnej roboty! 💪🌾

Nie spamujemy! Przeczytaj naszą politykę prywatności, aby uzyskać więcej informacji.

☕ Podobał Ci się ten wpis? Wesprzyj mnie kawą. ☕

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

3 odpowiedzi do „Gwoździem programu jest… drewno! Stolarstwo w moim ogrodzie”

  1. […] później odnowiłem fotele tarasowe (pisałem o nich w tym artykule) – włożyłem serce i możliwie największą staranność w projekt, którego nigdy wcześniej […]

  2. Awatar Łukasz Stolarz
    Łukasz Stolarz

    Najbardziej interesujące są dla mnie dwa ostatnie wykonania. Stare meble to moja pasja. Ja nie poświęciłbym takich foteli na taras, ale doceniam pomysł. Natomiast wieża jest projektem nietypowym. Nie spotkałem się nigdzie z takim czymś. Ciekawe, przyznaję!

    1. Awatar Twój Ogrodnik

      Super. Dziękuję za miły komentarz.

      Co do foteli – cóż. Każdy ma swoje preferencje. Moje fotele nie znalazłyby i tak innego zastosowania w domu, a na zewnątrz znajdują się w miejscu zadaszonym, przez co nie są narażone na bezpośrednie oddziaływanie czynników atmosferycznych.

      Natomiast pergola zamkowa – cóż mogę powiedzieć. Jako pergola – jest skończona. Ale czy zamek jest już skończony? To pytanie jest wciąż otwarte 🙂