Zrób to sam: stół ogrodowy z drewna z odzysku – trwały, stylowy i z duszą

Własnoręcznie wykonany stół ogrodowy to nie tylko oszczędność, ale i ogromna satysfakcja. A jeśli dodatkowo zrobisz go z drewna z odzysku, zyskujesz niepowtarzalny mebel z historią. W tym wpisie pokażę krok po kroku, jak zbudowałem solidny, estetyczny stół ogrodowy z materiałów znalezionych na gospodarstwie. Wszystko z wykorzystaniem dostępnych elektronarzędzi i sprawdzonych technik stolarskich.

Deski z przeszłością – czyli jak zacząć od materiału

Projekt zaczął się od przeszukiwania zapasów. W gospodarstwie znalazłem kilka starych desek i kantówek – pozostałości lub nadwyżki z poprzednich różnych projektów inżynieryjnych i meblowych. Mimo że drewno swoje już przeżyło, po odpowiednim przygotowaniu okazało się w pełni użyteczne.

Do wykonania stołu potrzebowałem:

  • 5 desek (na blat) o długości minimum 100 cm i łącznej szerokości do 80 cm,
  • kantówek (na oskrzynię, nogi i łączniki nóg),
  • okucia i łączniki metalowe – malowane proszkowo na czarno, dla estetyki i trwałości.

Struganie – odkrywanie piękna pod warstwą czasu

Pierwszy etap to struganie desek przeznaczonych na blat. Użyłem struga elektrycznego, by wyrównać powierzchnię i odsłonić naturalną strukturę drewna. Strugałem deski z czterech stron, gdyż powinny być równe nie tylko pod względem grubości, ale również szerokości, co znacząco ułatwi klejenie. Po zakończeniu prac w tym etapie byłem zaskoczony, że nawet mocno poszarzałe czy zabrudzone deski potrafią ukazać piękny rysunek słojów, jeśli tylko da się im szansę.

Koniec desek, od tej pory będzie mowa o blacie – klejenie i formowanie

Po wstępnym przygotowaniu przyszedł czas na klejenie desek na blat. Do tego użyłem kleju Titebond – niezawodnego w warunkach zewnętrznych. Z uwagi na brak tak dużych ścisków stolarskich, które objęłyby deski na 80 cm użyłem innej metody: posmarowane klejem deski ułożyłem na dwóch kantówkach przytwierdzonych do blatu roboczego. Na ich końcach przykręciłem poprzeczki z niewielkim zapasem luzu. W ten zapas zabiłem kliny w czterech punktach łączeń obrabianego materiału z poprzeczkami na kantówkach, a z wierzchu przykręciłem kolejne dwie kantówki, które miały za zadanie utrzymać obrabiany materiał w poziomie. Tak zostawiony blat zostawiłem do związania na 24 godziny.

Po związaniu kleju, za pomocą ukośnicy i piłki ręcznej… Nie, nie, tym razem nie używałem żadnych pił! Blat na długości został przycięty do ostatecznego wymiaru (100 cm) przy pomocy frezarki górnowrzecionowej! Następnie rogi blatu zostały zaokrąglone, a kanty sfrezowane, co dodało całości lekkości i bezpieczeństwa w użytkowaniu.

Gładkość to podstawa – szpachlowanie i szlifowanie

Tak przygotowany blat wyglądał już bardzo zgrabnie i zaczął przypominać finalną wersję (przynajmniej pod względem kształtu). Jednak, jak to się ma w przypadku desek z odzysku, występowały w nich różne ubytki, szczeliny lub dziury po wkrętach. Te niedoskonałości uzupełniłem odpowiednią szpachlą do drewna. Po jej wyschnięciu cały blat został porządnie wyszlifowany przy pomocy szlifierki mimośrodowej, aż do uzyskania gładkiej powierzchni. Dla oszczędności pracy i materiałów zaznaczyć muszę, że lewą (dolną) stronę blatu nie potraktowałem aż z taką pieczołowitością, co jego prawą stronę. I w tym momencie wióry i pył drzewny z blatu przestały już lecieć – obróbka mechaniczna tej części stołu została zakończona.

Elementy nośne – kantówki w akcji

Czas na konstrukcję. Z kantówek wyciąłem:

  • cztery nogi stołu,
  • oskrzynię (czyli ramę podtrzymującą blat), składającą się z dwóch dłuższych i dwóch krótszych listew
  • dwa łączniki po przekątnej, stabilizujące nogi.

Tu nieoceniona okazała się ukośnica, szczególnie w przypadku nóg, które będą odchylone od pionu pod kątem 6 stopni. Po cięciu w ruch poszła frezarka, którą zaokrągliłem krawędzie. Na koniec wszystkie elementy zostały dokładnie wyszlifowane, by uniknąć drzazg i zapewnić trwałość impregnacji.

Kontrast kolorów – impregnacja w dwóch tonacjach

Chciałem, aby stół był nie tylko funkcjonalny, ale też efektowny. Miał też pasować do foteli i ławki, które zostały odnowione w poprzednim roku. Blat zaimpregnowałem na kolor szary, natomiast wszystkie pozostałe elementy (nogi, oskrzynia, łączniki) pomalowałem impregnatem w kolorze hebanowym. Kontrast tych dwóch barw doskonale komponuje się z ogrodową zielenią, a jednocześnie nadaje meblowi nowoczesny charakter.

Mocna konstrukcja – czas na montaż

Z pomocą wkrętarki, metalowych łączników oraz zestawu wkrętów, skręciłem wszystkie elementy konstrukcyjne. W pierwszej kolejności złączyłem ze sobą oskrzynię. Następnie przytwierdziłem do niej nogi, które były skręcane od góry oskrzyni wkrętami oraz od boku (z przodu i z tyłu każdej nogi) poprzez łączniki płaskie i te w kształcie „L”. Następnie mogłem przymocować blat, odwracając całość do góry nogami. Po wyśrodkowaniu oskrzyni względem blatu został on do niej przykręcony przy pomocy łączników mocowanych od środka oskrzyni. Na samym końcu zamontowałem przekątne łączniki nóg, których zadaniem jest nadanie stołu stabilizacji w pionie.

Mebel z charakterem, na którym można zawiesić oko

Tak powstał mój mały stół ogrodowy – z duszą, z historią i pełen osobistej satysfakcji. Zajęło to nawet nie tak dużo czasu, jak się pierwotnie spodziewałem. Praca wymagała kilku narzędzi i dokładności, ale efekt zdecydowanie jest tego wart. Stół już cieszy oczy i spełnia swoją funkcję. Na grilla podczas majówki sprawdzi się jak znalazł. A jeśli Ty masz gdzieś na podwórku zalegające deski i kantówki – daj im drugie życie i wykonaj jakiś ciekawy projekt meblowy! Sam się przekonasz, że to nie jest wcale takie trudne.

🔥 Odbierz listę 5 roślin, które rosną same! 🌿

Zapisz się na mój newsletter i dowiedz się, jak mieć ogród bez zbędnej roboty! 💪🌾

Nie spamujemy! Przeczytaj naszą politykę prywatności, aby uzyskać więcej informacji.

☕ Podobał Ci się ten wpis? Wesprzyj mnie kawą. ☕

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 odpowiedzi do „Zrób to sam: stół ogrodowy z drewna z odzysku – trwały, stylowy i z duszą”

  1. Awatar Łukasz Stolarz
    Łukasz Stolarz

    W jaki sposób zostały połączone nogi i łączniki nóg ze sobą oraz z ramą stołu?

    1. Awatar Twój Ogrodnik

      Jak zostało wspomniane w artykule – przy pomocy łączników płaskich: od strony zewnętrznej zostały wykorzystane duże łączniki, które zostały mi z budowy wieży. Są one też swoistymi ozdobnikami. Natomiast od wewnątrz również łączniki – w kształcie litery „L”. Od góry oskrzyni nogi zostały przykręcone wkrętami. Natomiast łączniki nóg zostały przytwierdzone na kątownikach.